Bardzo gorąca politycznie sobota – największe partie rozpoczynają walkę przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. W samo południe rozpocznie się konwencja Prawa i Sprawiedliwości, a godzinę później spotkanie polityków Platformy Obywatelskiej. Jako pierwsi obrady zaczęli działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego.
„Mamy prezydenta, możemy mieć i premiera”. Kaczyński daje zielone światło Beacie Szydło
– Można by powiedzieć wyszło szydło z worka – zażartowała Beata Szydło rozpoczynając swoje przemówienie.
Podziękowała Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jej zaufał i zaprosił do współpracy. – Jestem dumna, że jestem częścią tego „aparatu”– powiedziała. Podziękowała za zaufanie, jakim została obdarzona i zwróciła się bezpośrednio do prezesa PiS. – Drogi Jarku, dziękuję za to, czego mogłam się od ciebie nauczyć w polityce. Za to, że cały czas powtarzasz, że służba, służba i pokora, a sprawy państwa trzeba przedkładać nad sprawy publiczne – powiedziała.
„Nazywam się Szydło, Beata Szydło”
– Dołożę wszelkich starań, żeby twoja zjednoczona biało-czerwona drużyna zwyciężyła, żebyś był z nas dumny, dumny z Polski, taką jak sobie wymarzyłeś ty i śp. Lech Kaczyński – dodała Szydło.
Przyznała, że zdaje sobie sprawę z trudności, jakie ją czekają.
– Wiem, że będą mówić – bo już mówią, że będę sterowana z drugiego rzędu. Ale moi drodzy, szkoda czasu na takie bzdury. Powiem krótko: nazywam się Szydło. Beata Szydło. Mam swoje zdanie, mam swoje opinie, potrafię być uparta, o czym wie najlepiej mąż i nie dam sobą na pewno sterować, co nie znaczy, że nie będę słuchać ludzi, słuchać ekspertów, ludzi, którzy mają coś do powiedzenia – mówiła.
– Będę słuchać i profesorów uniwersyteckich, i zwykłych wójtów, i młodszych, i starszych, i biednych, i bogatych, i przedsiębiorców, i pracodawców, bo tylko słuchanie i słyszenie, co mówią do nas ludzie ma sens – powiedziała. – Dzisiaj trzeba szukać dialogu i porozumienia i tym zwyciężyła drużyna Andrzeja Dudy – słuchaliśmy, słyszeliśmy i rozmawialiśmy – podkreśliła. „I tego dzisiaj Polska potrzebuje” – dodała.
– Jestem kobietą, która – jak przyjdzie niebezpieczeństwo – nie zamknie się w domu ze swoimi dziećmi. Przyjdę do was i poproszę o pomoc. Kiedy będziemy razem, kiedy nie damy się podzielić, będziemy silni – podkreśliła, nawiązując do słów Ewy Kopacz.
– Nie muszę dziś wykreślać z mojego kalendarza ludzi, którzy się skompromitowali, bo nie miałam z nimi do czynienia – mówiła. Na sobotniej konwencji PiS Szydło podziękowała za zaufanie i wybór na kandydatkę na premiera. Dziękowała m.in. prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu i prezydentowi elektowi Andrzejowi Dudzie oraz rodzinie.
Szybkie exposé
Następnie Szydło przedstawiła swoiste exposé, bo, jak przekonywała, nadzieja w społeczeństwie jest ogromna i nie wolno jej zmarnować. Zapowiedziała obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie kwoty wolnej od podatku i program dofinansowania dla rodzin – 500 zł na każde dziecko. Mówiła, że czas skończyć z umowami śmieciowymi, opieka zdrowotna nie może być w Polsce towarem, a także że trzeba dbać o kulturę, bo wielu twórców rozczarowało się obecnymi rządami. Szydło przekonywała, że trzeba wspierać polski przemysł, nie można likwidować kopalń. Jej zdaniem Polacy nie mają poczucia sprawiedliwości w swoim państwie i trzeba to zmienić.
„Godność” i „służba”
– Przyjmuję te deklaracje, jakie składał pan prezydent Andrzej Duda w swojej kampanii, jako swoje – zadeklarowała. Jej zdaniem ci, którzy mówią, że to niemożliwe i tego się nie da zrobić, nie mają racji. Przekonywała, że wystarczy sięgnąć po opracowania ekspertów, programy, plany, które są przygotowane. – Tylko trzeba umieć je czytać i mieć wystarczającą determinację i odwagę, żeby takie programy wcielać w życie – dodała. Przekonywała, że trzeba odbudować zaufanie do polskiego państwa, przywrócić sens słowom „godność” i „służba”.
„Czas polityków celebrytów się kończy”
Jej zdaniem potrzebny jest dialog. – Musimy być razem i być wierni zasadom. Nie bać się. Być drużyną i zapraszać innych do współdziałania – mówiła.
Podkreśliła, że Polacy teraz potrzebują bezpieczeństwa swoich rodzin. – Jak dojdzie do niebezpieczeństwa nie ucieknę i nie schowam się w domu z moimi dziećmi. Ale przyjdę do was i poproszę was o pomoc – mówiła.
Szydło zadeklarowała, że jest gwarantem powodzenia przedstawionego przez nią programu. – W moim świecie politycznym nie ma miejsca na koterie i gierki, budowanie frakcji. Szkoda mi na to czasu – mówiła – bo w Polsce za dużo spraw jest do załatwienia.
– Czas polityków celebrytów się kończy, potrzebny jest czas polityków rzemieślników – zapowiedziała kandydatka na premiera z ramienia PiS.
Beata Szydło kandydatem na Premiera