Prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetów Krzysztofowi Kwiatkowskiemu – prezesowi NIK oraz Janowi Buremu szefowi klubu PSL. Chodzi o załatwianie wysokich stanowisk dla swoich ludzi w delegaturach NIK-u. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach podczas konferencji prasowej postanowił zacytować jedną z nagranych rozmów Krzysztofa Kwiatkowskiego. „Masz tam moją prezentację, więc sobie wybierzesz, to będzie dobrze wyglądało” – powiedział Krzysztof Kwiatkowski do jednego ze swoich znajomych. Znajomy startował w konkursie na intratne stanowisko w NIK. Za przekroczenie uprawnień Buremu i Kwiatkowskiemu grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Rzecznik prokuratury opisywał sytuację, w której jeden z kandydatów dostał wcześniej pytania, jakie miano mu zadać w czasie rozmowy z komisją konkursową. Okazał się jednak tak słaby, że konkurs unieważniono i rozpisano nowy, aby wypadł lepiej od innych osób.
Nagrane rozmowy pokazują, że jest duża zażyłość między tymi osobami i pokazują dokładnie, jak ten mechanizm ma się odbywać. Może jakiś fragment rozmowy, kiedy ten kandydat pierwszy jest na tyle słabym kandydatem wbrew temu co się mówi, że nie potrafił nawet mając pytania przekazane wcześniej, dobrze zaprezentować się przed komisją, unieważnia się ten konkurs. Powołuje się nowy konkurs po to, żeby on się lepiej przygotował, przekazuje mu się materiały i pytania jakie zostaną zadane tak, żeby wypadł lepiej wśród innych kandydatów
– tłumaczył Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach i przytaczając fragment odtajnionej rozmowy
Mówi pan prezes NIK do tego swojego znajomego X: „Zadam takie pytanie, że to prawda, kandyduje pan. Każdemu zadam je po kolei, czy ta delegatura, co by pan w niej zmienił, w funkcjonowaniu całego NIK. A masz tam moją prezentację, więc sobie wybierzesz, to będzie dobrze wyglądało
– cytował Goławski. Prokurator dodał, że takie działania podejmowano cały czas, więc nie było tam żadnej bezstronności.
Z odtajnionych rozmów wynika, że osoby rozmawiające ze sobą twierdzą, że to są słabi kandydaci i trzeba im jakoś pomóc. NIK jako instytucja zaufania publicznego może sobie pozwolić na „słabych kandydatów”?
Do Sejmu zostały przekazane wnioski o uchylenie immunitetów oraz kilkadziesiąt stron materiałów z podsłuchanych rozmów.
Przedstawione rozmowy są jednym z dowodów na przekroczenie uprawnień przez prezesa NIK i szefa klubu PSL.
Rzecznik Prokuratury dodał:
Po pierwsze Jan Bury wpływał na decyzję o wyborze niektórych kandydatur na stanowiska w delegaturach NIK – to są dwa zarzuty. Trzeci dotyczy wpływania na zmianę członków komisji, którzy przeprowadzali kontrolę w jednej z gmin na Podkarpaciu
Polub Nas i bądź na bieżąco: FACEBOOK