Czy czeka Nas sensacyjne odkrycie porównywalne z „Bursztynową Komnatą”? Dwóch mężczyzn twierdzi, że znaleźli pancerny pociąg z tzw. złotem Wrocławia, który zaginął w tajemniczych okolicznościach pod koniec II wojny światowej. Mężczyźni (wśród nich jest obywatel Niemiec) za pośrednictwem kancelarii prawnej zgłosili się już do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu (woj.dolnośląskie) i domagają się 10 proc. znaleźnego.
Sprawa jest bardzo tajemnicza. Pociąg ma mierzyć nawet 150 metrów długości. W środku mają znajdować się wartościowe przedmioty, w tym sztaby złota. Eksperci wskazują, że wszystkie tropy w tej sprawie prowadzą do legendarnego składu , który w maju 1945 roku wyjechał z Wrocławia i zaginął.
Od lat pojawiają się informacje o tym, że „złoty pociąg”, który miał trafić do Świebodzic został porzucony przez esesmanów w zamaskowanym tunelu, gdzieś na 65. kilometrze linii kolejowej Wrocław – Wałbrzych. – My mamy na Dolnym Śląsku dwie opowieści o takich „złotych pociągach”. Jeden ma być ukryty pod górą Sobiesz, natomiast drugi znajdować się właśnie gdzieś w okolicach Wałbrzycha.
Swoją drogą, ciekawe kto zagarnie złoto w przypadku gdyby informacja okazała się prawdziwa? Czy majątek przejmie rząd, czy też zostanie zwrócony miastu?
prw.pl, Radio Wrocław