Za nami pierwsze emocje związane z wyborami. Wyborami, w których pierwszy raz wielu z nas nie wybierało mniejszego zła, tylko głosowało na osobę, którą zna. Głosowało na idee zmiany Polski.
Radykalnej zmiany obecnego systemu partiokratycznego. Ideę zmiany ustroju Państwa, a co za tym idzie funkcji polityków w państwie, relacji Państwo – obywatel.
Wielu z nas po 21.00 w niedziele odczuwało radość – w końcu projekt, w który włożyliśmy tyle serca, czasu, pieniędzy i zapału przyniósł efekt. I tu chcę zadać Państwu pytanie: Czy to był efekt, którego oczekiwaliśmy? Czy nie obniżaliśmy swoich oczekiwań wraz z sytuacją, która była w Ruchu Kukiz’15? Czy nasze oczekiwania nie były coraz mniejsze, gdy obserwowaliśmy radykalny spadek sondaży? Gdy od środka widzieliśmy, jak zachowują się osoby, które mieliśmy za prawe i ideowe?
Pamiętacie Państwo euforię po wyniku wyborów prezydenckich? Maj i czerwiec, gdy olbrzymia liczba ludzi, którzy wcześniej się nie znali, zaczęła tworzyć oddolny ruch? Pamiętacie jeszcze komitety referendalne i emocje, które towarzyszyły działaniom tych komitetów? Niewielu z nas miało coś wspólnego z czynną polityką. Niewielu z nas myślało o czymś tak odległym, jak wybory parlamentarne. Niektórzy jednak o tym myśleli– myśleli intensywnie. Zaryzykuje tezę, że tylko o tym myśleli. Co oni czuli, gdy widzieli zaangażowanie i poświęcenie ludzi, których napędzała idea a nie myślenie o własnych korzyściach? Co czuli, mówiąc w oczy, że nie będą startować, po czym nagle znajdowali się na wysokich miejscach na listach? Mieliśmy szczęście zakosztować polityki wszystkimi zmysłami i w swoim imieniu powiem jedno – cuchnie tak samo w wydaniu systemowym jak i antysystemowym.
Czy była szansa na coś więcej? Czy była możliwość utrzymania wyniku Pawła Kukiza z wyborów prezydenckich? W moim odczuciu była szansa na dwucyfrowy wynik.
Wracam na własne podwórko. Małopolska.
Wyniki wyborów w Małopolsce są następujące:
OW 12 – KUKIZ’15 8,67% – 1 Poseł na 8 mandatów (12,5%)
OW 13 – KUKIZ’15 7,26% – 1 Poseł na 14 mandatów (7,14%)
OW 14 – KUKIZ’15 7,83% – 1 Poseł na 10 mandatów (10%)
OW 15 – KUKIZ’15 9,60% – 1 Poseł na 8 mandatów (12,5%)
Małopolska – KUKIZ’15 – 4 Posłów na 40 mandatów (10%)
Co zaważyło na tym, że tylko 4 Posłów mamy z Małopolski?
- Brak struktur – każdy kandydat robił kampanię samodzielnie. Brak koordynacji działań, brak ludzi, którzy wzięliby na siebie pracę na kandydatów. Było bardzo mało ludzi, którzy zaangażowali się w kampanie wyborczą. Dlaczego? Wielu odeszło w momencie tworzenia list. To nie były osoby, które chciały startować. To byli ludzie, którzy wierzyli, że Ruch jest oddolny i zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Oddolność Ruchu, zwłaszcza przy tworzeniu list wyborczych polegała na tym ,że doły mają siedzieć cicho i nie przeszkadzać przy twórczej pracy góry. Jeden przykład na zabijanie oddolności z własnego, chrzanowskiego podwórka. W lipcu na spotkaniu ludzi zaangażowanych w Ruch Kukiza padł pomysł, aby zrobić oddolne prawybory, w których wystartują wszyscy zainteresowani kandydowaniem do Sejmu. Temat zaczął żyć swoim życiem, propozycja została przesłana do innych powiatów OW12 i do krakowskiego sztabu. Nie trzeba było długo czekać. Już po dwóch dniach mieliśmy telefony od Pana P. który w krótkich słowach powiedział co o tym myśli i zaproponował, abyśmy „nie rozpierd.. Ruchu, bo ustalenia są inne i nikt nie będzie urządzał żadnych prawyborów”. No cóż, obywatelskie wyłonienie kandydatów, z zastosowaniem STV dla niektórych ludzi było próbą rozpierd…a „oddolnego” Ruchu. Jak Państwo myślicie, ilu ludzi odeszło od Ruchu po takim pokazie? Wielu…
- Sposób tworzenia list – temat omawiany wielokrotnie. Oddolność wielu z nas rozumiała w sposób prosty – Paweł do sejmu wystawi osoby chcące zmienić istniejącą sytuację. Nie będzie spadochroniarzy, nie będzie walki o jedynki – przecież walczymy o inną ordynację, więc pokażemy wszystkim, że da się inaczej. Niestety – nie dało się. Zakulisowe rozmowy, zmiany list, powoływanie się na ważnych i ważniejszych z otoczenia Pawła. I nieśmiertelny tekst – „Ci są nie do ruszenia”, „tak musi zostać i już”, „ ja nic nie mogę” – więc po co były Rady, które wybierały kandydatów, skoro i tak wybór odbywał się gdzie indziej? I znowu z własnego podwórka – kandydat Józef Brynkus decyzją małopolskiej Rady nie zmieścił się na liscie…. Podobno fatalnie się zaprezentował. Obecnie kandydat Józef Brynkus jest nowo wybranym Posłem. Tylko dzięki wielu interwencjom prawych ludzi, którzy nie zgodzili się kategorycznie na spadochroniarza na jedynce, Józef Brynkus mógł osiągnąć świetny wynik w okręgu 12.
- Wynik referendum – wiele osób do końca angażowało się w promowanie referendum na rzecz JOW. Duża część „aktywistów” stwierdziła jednak, że dla nich ważniejsze są wybory parlamentarne i całą swoją energię skierowała w kierunku budowania swojej pozycji w regionach, promowanie referendum zostawiając zapaleńcom. Część zapaleńców po przegranym referendum zrezygnowała, obserwując „wojenki” na górze. Ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę, że ich działanie będzie tylko legitymizowanie osób wybranych na „1”, z których większość z WoJOWnikami nie ma nic wspólnego.
Tak jak napisałem na początku – wybory za nami. Mamy 42 Posłów w Sejmie. Poza dwoma przypadkami, są to „jedynki”. Więc doskonale widać o co toczyła się walka w lipcu, sierpniu i wrześniu. Poza kilkoma okręgami, promocję do Sejmu otrzymały wszystkie „jedynki”, bez spektakularnie prowadzonych kampanii. Są wśród „jedynek” WoJOWnicy, którzy dostali od społeczeństwa promocje do Sejmu. Jednym z nich jest Józef Brynkus, którego aktywność proreferendalna, działanie na rzecz Pawła w wyborach prezydenckich i odważna kampania wyborcza w okręgu 12 zasługują na uznanie. Przynajmniej w moich oczach.
I co dalej?
Bez zaplecza finansowego Ruch Kukiza powinien zacząć budować się od dołu. Jestem pewien, że wiele osób, które zwątpiły w sens działania, które z różnych przyczyn wycofały się z aktywności, nie zmieniły swoich przekonań. Oni mogą wrócić, możemy zdobyć też nowych ludzi do naszego działania. Warunek wg mnie jest jeden, nienegocjowalny: musi być zachowana oddolność, rozumiana jako samoorganizowanie się. Muszą być budowane struktury nie w oparciu o parlamentarzystów, ale w oparciu o ludzi, którzy będą codziennie walczyć o inną Polskę w swoich lokalnych społecznościach. Struktury będą dla Parlamentarzystów oparciem w terenie, głosem „dołów”, recenzentem pracy reprezentantów KUKIZ’15 a także mobilizatorem.
Obecnie w szeroko rozumianym ruchu ludzi zainspirowanych przez Pawła Kukiza są różne grupy (formalne i nieformalne), których łączy jedno – chcą dalej działać, chcą się grupować, chcą zmieniać Polskę. Jestem przekonany, że podziały wynikają przede wszystkim z oceny dotychczasowej działalności Pawła i najbliższych jego współpracowników. Każdy ma prawo do własnej oceny, jednakże ponad tym wszystkim jest idea z którą utożsamiamy się wszyscy. Wierzę, że staniemy znowu, jako Armia Kukiza w jednym szeregu, aby budować oddolnie struktury ruchu, który jeszcze mocniej zachwieje skostniałą rzeczywistością polityczną w Polsce i doprowadzi do szczęśliwego finału idee, która nas połączyła.
Pressmania/Dominik Skorupka