Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski przyznał sobie nagrodę w wysokości 38,4 tys. zł, jako powód przyznania sobie tak wysokiej nagrody za ubiegły rok wskazał „osiągnięcia w pracy zawodowej”.
Przypomnijmy, to ten sam Prezes, który w ubiegłym roku był wplątany w aferę dotyczącą załatwiania stanowisk w delegaturach NIK razem z przedstawicielem PSL oraz nagrany na słynnej rozmowie z nieżyjącym już Janem Kulczykiem („Gdyby Tusk szybciej wyciął Mariusza Kamińskiego, nie byłoby kolejnych afer”)
Zdaniem „Super Expressu” jeszcze wyższe nagrody otrzymali zastępcy Kwiatkowskiego (sięgały one od 55 do 60 tys. zł). Prezesowi NIK, mimo iż interesuje się nim Prokuratura Apelacyjna w Katowicach (w zakresie ustawiania konkursów na stanowiska w NIK) formalnie nie można jednak nic zarzucić. Nagrody wypłacił sobie legalnie i zgodnie z prawem.
foto PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0)