– Kasandrze, która wieściła upadek Troi, też nikt nie wierzył. Czas na krucjatę już nadszedł. Trzeba Polakom otwarcie powiedzieć: Miejcie się na baczności!!! Tu już nie chodzi o obronę wiary. Tu chodzi o obronę cywilizacji – w wywiadzie dla portalu Pressmania.pl mówi Polak, od lat mieszkający w Londynie. Na pytanie Małgorzaty Kupiszewskiej, dlaczego przed Polakami stoi ważne zadanie, odpowiada: – Bo mówią jak jest, nie boją się głośno wypowiadać. Nie kryją swoich myśli i tego, co czują. Natomiast Anglicy się boją. I dodaje: -Tysiące mogą spacyfikować, ale dziesięciu czy setkom tysięcy nie dadzą rady. Wiedzą o tym i trzymają wszystkich w szachu… ekonomicznym.
Małgorzata Kupiszewska: Jak długo mieszka Pan poza Polską?
Polak, który chciał pozostać anonimowy: – Od 2006 roku.
Przeniósł się Pan z centrum Londynu, dlaczego?
– Hm… trudne pytanie, ale ponieważ mogę być posadzony o jakieś rasistowskie poglądy, więc odpowiem dyplomatycznie: przeniosłem się dla ciszy i spokoju.
Jaki status w UK mają Polacy?
– Według mojej oceny Anglicy lubią nas.
Polacy spotykają się już z przejawami agresji muzułmanów?
– Muzułmanie nas nie lubią, zdarzyło mi się niejednokrotnie usłyszeć, że jesteśmy rasistami.
Polacy rasistami? Bo nie wyrzekną się Chrystusa?
– Bo mówią jak jest, nie boją się głośno wypowiadać. Nie kryją swoich myśli i tego, co czują. Natomiast Anglicy się boją. Wielu Polaków dziś pluje na kościół a jutro może go zabraknąć. Polacy nie potrafią wyciągać wniosków samodzielnie, tylko patrzą jak w obraz w media i robią tak, jak im w mediach powiedzą. Zauważa się duży atak na kościół katolicki od dłuższego czasu, w celu odwrócenia ludzi od wiary. Łatwiej takich ludzi opanować i nimi manipulować. Niestety, to się dzieje. Kościół musi przestać milczeć, musi się włączyć! Musi poprowadzić!
Komu na tym zależy?
– Bankom, korporacjom, City of London i saudyjskim pieniądzom… większość klasy politycznej została dobrze opłacona… Jednego ukarzą za „rasizm”, gdy skrytykuje kolorowego. Tysiące mogą spacyfikować, ale dziesięciu czy setkom tysięcy nie dadzą rady. Wiedzą o tym i trzymają wszystkich w szachu… ekonomicznym.
Czuje się, a może widać, w UK nadchodzące niebezpieczeństwo ze strony ISIS?
– Myślę, że tak. W pracy (kierowców autobusów) cały czas nas uczulają na to, żeby mieć oczy otwarte i zwracać uwagę na jakieś podejrzane, pozostawione torby.
O czym nie mówią media?
– Media nie pokazują, kto naprawdę emigruje. Pokazują kobiety i dzieci a tak naprawdę wyjeżdżają przede wszystkim młodzi mężczyźni. Wysyłają młodych z kilkorgiem dzieci dla odwrócenia uwagi.
Nadchodzi wojna domowa?
– Myślę, że wojna domowa jest już u bram Europy, dlatego martwię się o siebie i swoją rodzinę.
Wojna domowa? W twoim domu, UK czy całej Europie?
– Myślę, że będzie w całej Europie.
Czy to straszenie wojną to nie jest tylko histeria, wymysł? Jak mam przekonać innych, że to realne zagrożenie?
– To nie jest histeria, to już się dzieje na naszych oczach, za naszym przyzwoleniem, a my nic nie robimy!!!!!
I Polacy mają ci uwierzyć na słowo?
– Kasandrze, która wieściła upadek Troi, też nikt nie wierzył. Czas na krucjatę już nadszedł.
To, co obserwujemy, to już III wojna światowa?
– Hm… myślę, że może tak być. Mogą to załatwić bardzo szybko.
Co czeka Europę za… rok?
– Nic ciekawego, nawet nie chcę o tym myśleć.
Polska może obronić swoje granice?
– Jeśli Polacy się przebudzą i zaczną głośno o tym mówić, to damy radę obronić.
Jest ratunek dla Europy? Czy już przegraliśmy?
– Ludzie w Europie muszą wyjść na ulice. Teraz, zaraz. Za rok może być po wszystkim. W Polsce tylko niektórzy sygnalizują problem. Trzeba Polakom otwarcie powiedzieć: Miejcie się na baczności!!! Tu już nie chodzi o obronę wiary. Tu chodzi o obronę cywilizacji.
Dziękuję za rozmowę.
Pressmania / Małgorzata Kupiszewska