Kolejne niedziele popołudnie, wkrótce wieczór. W Polsce ludzie maszerują po marketach, zdobywcy kolejnych odznak w programach lojalnościowych, punktów na kartach marketowych lub medali w systemie premiowania n-banku.
Przyjdzie potem wiadomość: brawo, kolejny poziom za tobą! Bo w tym miesiącu po raz nasty zapłaciłeś za zakupy swoją ukochaną karta płatniczą, bez której świat się skończyłby dla ciebie a teraz ten świat mieści się w twojej kieszeni. Kolejny weekend, zadowolenie z dobrze spędzonego czasu, udało się kupić, złapać w promocji i wyprzedzić sąsiada, a do tego jeszcze te wszystkie cenne nagrody. Gdzie te niedziele…?
Gdzie te niedziele, kiedy całą rodziną siedzieliśmy w dużym pokoju na dywanie i graliśmy w grę na odgadywanie dwóch jednakowych obrazków, taka pamięciówka ale strasznie ekscytująca, wygrywał zdobywca największej liczby par (dwóch jednakowych obrazków). W tv leciały: Bonanza albo Domek na prerii.
Był też czas słuchania muzyki… Na niej kształtowała się nasza wrażliwość świata. Różne style i również różne muzyczne fascynacje. Od rytmicznych taktów po zupełny artystyczny chaos lub wręcz przypadkowy nieład albo po prostu bałagan. Był czas, że muzyka nas łączyła. Tworzyliśmy subkultury a potem wymienialiśmy się nowinkami kto kogo pokopał na mieście za te różnice. Słowa piosenek to były nasze małe hymny, były przekazem naszego pokolenia i każdego przed nami… chciałoby się napisać każdego po nas.
Siadam tutaj – kolejny weekend za nami, przede mną rozsypane w pudle farby, między nimi wetknięte pędzle i gąbki, obok sztaluga a dalej stoi płótno. Od pół roku coś na tym jednym tworzę, dziś skończyłam, ręce zbrudzone a na twarzy czy to uśmiech? Jestem za bardzo krytyczna, a wizja zmieniała się w trakcie realizacji nie ma tego co było tu pół roku temu, ale tak – jestem zadowolona.
Świat się zmienia, nie ma tej samej muzyki, są markety, czasem na mieście szybkie jedzenie w szybkiej knajpie typu fast food. Szybko płacisz, szybko jesz, szybko biegniesz dalej i szybko kolejno wszystko: szybko, za szybko.
A gdzie podziało się przesłanie, paranoja, jakie przesłanie? Do klubów muzycznych przychodzi elita czy przyjaciele muzyków? To nie fast food tu trzeba na dłużej wsłuchać się w słowa, poczuć klimat, zostać … Czasem wystarczy przymknąć oczy, zmienić wizję, jak z tym moim obrazem. Ale trzeba poczuć życie zanim zniknie nam na kolejnej karcie płatniczej…
Blog Agnieszki Białek