Nadeszły trudne czasy dla mediów, które przez wiele lat były zależne finansowo w dużej mierze wyłącznie od „danin państwowych przychylnych rządów”
Przez wiele lat spółki podległe Skarbowi Państwa wydały setki milionów złotych na reklamę w mediach. W najgorszej sytuacji okazuje się być Agora – wydawca m.in. Gazety Wyborczej. Były zwolnienia, podrożało papierowe wydanie „Gazety Wyborczej”. Wygląda jednak, na świecie są firmy, które wspomogą polskiego wydawcę w imię „obrony demokracji”. Google stworzył projekt Digital News Initiative Innovation Fund, który ma wpompować ponad milion euro na polski rynek wydawniczy. Najwięcej ma dostać „Gazeta Wyborcza”, radio TOK FM i portal Tomasza Lisa. Co ciekawe, w Radzie nowo utworzonego funduszu zasiada Bartosz Hojka – szef Agory.
W latach 2007-2015 wydawca „Gazety Wyborczej” zgarnął od państwowych spółek ponad 17 mln zł. Okazuje się, że „GW” potrafiła wziąć nawet 120 tys. zł za publikację jednego artykułu. Tyle kosztował tekst dotyczący cyfryzacji.
1 Komentarz
Wywaliłem Google z komputera i tyle w temacie..