Instrukcja szefa Axel Springer międzynarodowego koncernu medialnego Ringier Axel Springer Media AG – wydawcy m.in. „Faktu”, tygodnika „Newsweek Polska” oraz portalu Onet – w której oczekuje on „od swoich dziennikarzy w Polsce” publikowania krytycznych ocen braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska przy wyborze na szefa Rady Europejskiej.
List szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer do polskich pracowników może stanowić próbę ingerencji w niezależność mediów w Polsce; będziemy prosić naszych zagranicznych partnerów o wyjaśnienia w tej sprawie – zapowiada Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Instrukcja szefa Axel Springer
Jestem w szoku, okazuje się, że to jest cotygodniowy list do swoich pracowników (…), jest to łamanie kręgosłupów redaktorów, ingerencja w państwo – stwierdził Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15
Instrukcja szefa Axel Springer
Sachajko podkreślił, że w Niemczech i we Francji jest „najwyżej 5 proc. mediów zagranicznych, u nas (w Polsce – przyp. red.) jest to 70 proc.”. – Co gorzej, media te są w jednych rękach. Człowiek bierze jedną, drugą, trzecią gazetę, siada do internetu i widzi ten sam przekaz, wierzy w to, że tak prawdopodobnie jest, skoro wszyscy o tym piszą. A tu się okazuje, że ta informacja wychodzi z jednego źródła – dodał poseł w rozmowie dla TVP Info
Szef Ringier Axel Springer Media AG Mark Dekan napisał do pracowników koncernu m.in: „Ideologie i prymitywne ideologie przegrały z wartościami i rozsądkiem. Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy – wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej (…). Co do przegranych w tym starciu, to obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera”.
Donoszą na Polskę
Tymczasem członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego wystosowali „List do dziennikarzy i opinii publicznej Niemiec”, w którym czytamy m.in: „Budowane od lat partnerstwo i przyjaźń polsko-niemiecka są dziś zagrożone przez falę kłamliwej i agresywnej propagandy antyniemieckiej, zainicjowanej przez polskie władze” – zwracają się do zachodnich sąsiadów. Publicysta Cezary Gmyz uważa, że list jest przejawem „służalczej postawy wobec Niemiec”.
Dziennikarze w liście podkreślają, że intencją polskich władz jest „zmiana prawa, która miałaby wyrugować niemieckich wydawców z polskiego rynku prasowego”. Według nich, rzeczniczka partii rządzącej, „posuwa się nawet do pogróżek pod adresem prezesa koncernu prasowego Ringier Axel Springer, strasząc go prokuraturą”.
W oświadczeniu padają wyrazy ubolewania wobec „oszczerstw”, skierowanych wobec Niemców. Autorzy listu przepraszają za „nikczemną kampanię propagandową”, choć, jak zaznaczają, nie są za nią „osobiście odpowiedzialni”.
Może to w końcu czas na poważne zastanowienie się co do kwestii wielkości kapitału zachodniego w mediach polskich.