Doszło do poważnego kryzysu konstytucyjnego w USA – rodem z Polski? Mający większość w amerykańskim senacie Republikanie właśnie zapowiedzieli, że przez kolejnych 10 miesięcy będą blokowali powołanie do Sądu Najwyższego wskazanego przez Baracka Obamę sędziego. Nie odpuszczą dopóki wywodzącemu się z Partii Demokratów prezydentowi nie upłynie kadencja i kandydata na sędziego SN nie wskaże jego następca (prawdopodobnie Republikanin). Dlaczego Komisja Wenecka, UE i ONZ milczą? Dlaczego KOD nie nawołuje do sankcji?
Zgodnie z amerykańską konstytucją prezydent ma prawo nominować następcę zmarłego sędziego. Aby jednak nominacja stała się ważna musi być zatwierdzona przez senat. Tymczasem posiadający tam większość Republikanie zapowiedzieli, że w ogóle nie przystąpią do głosowania nad kandydatem zgłoszonym przez Baracka Obamę.
Powielając nagłówki niemieckich gazet piszących o Polsce można powiedzieć, że amerykańska demokracja właśnie chyli się ku upadkowi. Gdzie jest i dlaczego milczy Komisja Wenecka? Dlaczego UE nie wyraża głębokiego zaniepokojenia sytuacją w Waszyngtonie? Dlaczego niemiecka prasa nie bije na alarm? Dlaczego KOD nie nawołuje do wprowadzenia sankcji przeciwko USA?!
Rozwiązanie tej zagadki wydaje się oczywiste – kryzys konstytucyjny w USA, związany ze spodziewaną zmianą władzy w Waszyngtonie, nikogo w Europie nie obchodzi, bo interesy gospodarcze żadnego europejskiego państwa nie są z tego powodu zagrożone. Kryzys konstytucyjny w Polsce, związany ze zmianą władzy w Warszawie, zagraża gospodarczym interesom wielu zachodnioeuropejskich krajów, może skutkować niemożnością uchylenia skutków ustaw uderzających w interesy zachodnich banków i korporacji, które mogą czuć się zagrożone pod rządami PiS.