Instytut Pamięci Narodowej udostępnił dzisiaj kolejne dokumenty z szafy byłego Szefa komunistycznej bezpieki.
W ujawnionych dziś dokumentach znajduje się niemniej ciekawa wiedza historyczna, wiedza która odsłania prawdziwe oblicze znanych osób tak gorąco popierających peerelowską przeszłość i „urzędników” tamtego systemu. Wiedza porażająca o tyle bardziej, że odsłania „dziadowski system moralności” wielu osób z pierwszych stron gazet. Wystarczy porównać nazwiska tych osób z obecnie dzisiaj broniącymi „moralności Wałęsy”
Beata Tyszkiewicz, Andrzej Seweryn, Daniel Passent, Andrzej Celiński, Agnieszka Osiecka to niektórzy z wielbicieli/wielbicielek byłego ministra spraw wewnętrznych.
Wśród nazwisk występuje również znany nam Leszek Czarnecki, który „zobowiązuje się do współpracy z wywiadem PRL”.
Daniel Passent – autorytet TVN 24 i publicysta Polityki – pisał do Kiszczaka w 1984 r. i zapewniał o swoim „poparciu i pamięci”. Czyżby na jego oddanie dla reżimu komunistycznego miało wpływ zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki? Ówczesną opozycję określa mianem „awanturniczej”:
Sam zainteresowany w wywiadzie dla Faktu stwierdził:
Muszę pogrzebać w pamięci, ale wydaje mi się to prawdopodobne. Nie wypieram się tego. Moim zdaniem to próba powstrzymania aparatu władzy przed bestialstwem i kłamstwami, jakich się dopuszczał. Tak go rozumiem.
W swoim liście pisze:
„Szanowny Panie Generale! W tych trudnych dla kraju i Pana osobiście dniach ośmielam się napisać kilka słów, by dać dowód pamięci i poparcia dla linii, którą Pan realizuje. (…)
Jeżeli awanturnicy z opozycji będą mogli poderwać ludzi do walki z władzą socjalistyczną, to Grzegorze Piotrowscy znów poczują się niezbędni i nie będzie można walczyć z nimi, gdyż walczyć na dwa fronty jest trudno (choć ma to też swoje zalety). (…) Pragnę Pana zapewnić o poparciu i mojej pamięci”.
Czyżby Daniel Pasent w swojej dwuznacznej wypowiedzi gloryfikował działania osób pokroju Grzegorza Piotrowskiego – zabójcy księdza Popiełuszki?
Andrzej Celiński zapewniał generała o swoim szacunku dla niego i podziwiał go za odwagę.
Andrzej Seweryn serdecznie dziękował za otrzymaną korespondencję od Kiszczaka i zapewniał o swoim „szacunku” dla niego.
Beata Tyszkiewicz dziękowała generałowi za ochronę jej domu i zapraszała go do siebie na wizytę.
Na światło wyszła również korespondencja Jarosława Kaczyńskiego, który pisze: „Odmawiam podpisania przedłożonego mi oświadczenia ze względu na jego szkodliwy ze względów moralnych charakter. Jednocześnie stwierdzam, że nie istnieją podstawy prawne zobowiązujące obywateli PRL do składania tego rodzaju deklaracji.”
Polacy zaczynają odnosić nieodparte wrażenie o tym jaka była faktyczna prawda tamtych wydarzeń oraz chyba cieszyć się w pewnym sensie, że teraz można jasno określić czy „białe jest białe a czarne jest czarne”