Gorące lato w pełni, tak jak w pełni kampania wyborcza a szczególnie jej najważniejszy element: „układanie list wyborczych”. Premier Ewa Kopacz głosi hasło: „SŁUCHAM!” … jednakże obserwując nerwowość w strukturach jej partii można dojść do wniosku, że słucha i boi się nadal „baronów” platformersowych, którzy mimo obsadzonych głównych ról w wielu aferach, w szczególności „podsłuchowej” nadal domagają się tzw. „jedynek” na listach. Aktualna sytuacja w Platformie Obywatelskiej wokół tworzenia list wyborczych potwierdza dobitnie o co tak naprawdę chodzi działaczom tej „skierowanej na obywatela” i „słuchającej” partii. Żenujące spory wokół tworzenia list wyborczych prowadzą do katastrofy wyborczej bądź przynajmniej wielkiego rozłamu w PO, który właśnie zaczynamy obserwować. Psy zaczynają się gryźć… karawana jedzie dalej!
W Platformie Obywatelskiej „pękają termometry wyborcze” wokół formowania list. Członkowie z tzw. nizin partyjnych PO mocno oponują przeciwko decyzjom władz o umieszczaniu na jedynkach osób skompromitowanych. Działacze lokalnych struktur gorąco sprzeciwiają się układnictwu i kupczeniu listom wyborczym i działaniom „góry”, postawienia na byłego działacza PZPR, pomijania prężnego działacza młodzieżówki czy wysuwania na szczyt listy byłego prezesa Ligi Polskich Rodzin.
Panika i Histeria.
Kiedy partia jest mocna, miejsca na liście nie mają większego znaczenia, bo dzięki faworyzującej duże partie ordynacji wyborczej można liczyć na premię za zwycięstwo w całym kraju. Niestety jak wskazują wszelkie sondaże i opinie PO i PSL nie mogą już liczyć na ten „łut wyborczy”. Dziś Platforma już wie, że w wyborach może ponieść klęskę, stąd walka o wysokie miejsce na liście kandydatów to w istocie często walka o kolejne 4 lata życia za wciąż godne i dość okazałe uposażenie i pewną poselską dietę. Dodatkowo histeria podparta jest dość mocnymi obawami o rozliczenia za przeszłość … często pokrętną i dwuznaczną.
Ewa Kopacz nie ma autorytetu i jest fasadową Premier!
Kilka miesięcy temu Premier Kopacz w swoim dość płaczliwym tonie próbowała przekonywać społeczeństwo, że przeprasza za „dziwne” ruchy i słowa wysokich działaczy partii, szczególnie tych nagranych na taśmach. Niektórzy wzięli sobie te słowa do serca tak jak Radosław Sikorski, który w imię obrony interesów klanu PO odchodzi z polityki, bynajmniej na razie. Panowie Biernat, Gawłowski, Karpiński i Tomczykiewicz udają więc, że nie zrozumieli dosłownego przesłania „szefowej”. Włości, z których się wywodzą bez większego skrępowania i nie bacząc na przeprosiny szefowej umieszczają ich nazwiska na najwyższych miejscach swoich list wyborczych. Jeśli tacy skompromitowani ludzie „wpychają” się na „jedynki” to świadczy to dobitnie o tym, że Premier Kopacz nie ma realnej władzy a co za tym idzie Partia nie jest w stanie rządzić, bo rządzą nią lokalni baronowie tak jak Naszym krajem rządzili przez ostatnie 8 lat.
Śmierć wyborcza
Obserwując nerwowe i nielogiczne ruchy przedwyborcze najwyższych działaczy Platformy Obywatelskiej nasuwają się wnioski dla wyborców, w tym jej zagorzałych zwolenników, że tak naprawdę chodzi wyłącznie o utrzymanie władzy za wszelką cenę… władzy i wpływów.
I nawet w obstawie takich „tuzów” politycznych jak Michał Kamiński czy Roman Giertych, przefarbowanych zawodowych polityków PO nie jest już w stanie nic dokonać co zmieniłoby kształt przyszłych wyników wyborczych. Te działania jedynie pogrążają PO w odchłani odmętu klęski wyborczej. Istotnym syndromem tej słabości jest co wielokrotnie podkreślaliśmy w Naszych artykułach sama Premier Ewa Kopacz…. słaby wręcz „cienki” lider namaszczony przez Donalda Tuska, który przekazując jej celowo swoje berło władzy nie przewidział, że pomimo celowego wyboru słabości nie jest w stanie bronić „zarządu PO”.
Szkoda Was!
Młodzi z Platformy Obywatelskiej! Młodzi, nieskażeni strukturami i chorymi fantazjami sukcesu politycznego. Chodźcie z Nami! Stańce do walki po właściwej stronie! Nie niszczcie swoich nazwisk i przyszłości ideą, której od dawna już nie ma! Powalczmy wspólnie o Polskę i prawdziwe ideały! Powalczmy o normalność! Nie walczcie o baronów, którzy budują wyłącznie swój kapitał polityczny! To już nawet nie tylko sondaże ale również matematyka jest przeciwko Wam jeśli zostaniecie po niewłaściwej stronie.