Od dłuższego czasu można zaobserwować na świecie tendencję do wycofywania się z Plandemii zapaści gospodarczej. Większość rządów Państw, mając łatwy dostęp do szeregu potwierdzonych danych o fałszerstwach statystycznych dotyczących nad wyrost rozdmuchanego przez media i część polityków zagrożenia stara się wyjść z tego „kabaretu” z twarzą, w sposób w miarę dyplomatyczny. Jedynie polski rząd uparcie czeka na AGONIĘ własnej gospodarki i sposobność podłączenia jej pod „chińskie respiratory.”
Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas zaapelował w sobotę do rządów Polski i Czech o pełne otwarcia granic, by umożliwić swobodny przepływ osób i towarów. – Europa żyje z tego, że jest Europą bez granic – powiedział dokonując otwarcia granicy niemiecko-luksemburskiej.
Zatrzymamy kontrole na granicy z Danią w ciągu kilku najbliższych dni, a od 15 czerwca nie będzie już więcej kontroli na granicach z Francją, Austrią i Szwajcarią – zapowiedział Maas po spotkaniu. – Mam nadzieję, że kontrole graniczne, które obecnie stosują polscy i czescy przyjaciele, zostaną zniesione w dającej się przewidzieć przyszłości.
Polski rząd Prawa i Sprawiedliwości wydaje się nieugięty, aby podtrzymać swoją stanowczą narrację śmierci, która ciągle zagląda Nam w oczy co kilka dni uruchamia kolejny przekaz o zakażonych grypą i przypadkach śmiertelnych nie zwracając uwagi, że co 40 sekund na świecie jedna osoba popełnia samobójstwo (dane z 2016 roku wg skompromitowanej WHO).
Czyżby Antonowem z Chin przyleciało za dużo respiratorów i wadliwych maseczek, które teraz należy jakoś wykorzystać? A może przyleciało coś więcej?