To było do przewidzenia, jeśli nagle ni z stąd ni zowąd po wyborach pojawia się „papierowy” rycerz na białym rumaku samozwańczo nazywając się obrońcą demokracji … gdzie nawet nie zdążył się utworzyć nowy rząd.. i w ogóle zagrozić jakkolwiek tej rzekomej demokracji, której w Naszym kraju nigdy nie było po 89 roku…. to tak się to kończy.
Jak ujawniły w środę media, co najmniej 90 tys. zł ze zbiórek publicznych na KOD trafiło do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Faktury za usługi informatyczne wystawiał sam lider KOD. Wcześniej Kijowski przekonywał, że z działalności komitetu nie czerpie żadnych korzyści finansowych i utrzymuje się ze wsparcia rodziny.
Z kolei lider Nowoczesnej Ryszard Petru skierował na siebie ogień krytyki. Gdy w sieci pojawiło się jego zdjęcie z posłaną Joanną Schmidt zrobione w samolocie lecącym do Portugalii, wybuchła polityczna afera. Petru przekonywał najpierw społeczeństwo, że w Polsce ma miejsce zamach na demokrację, a następnie wyjechał za granicę, zostawiając swoich kolegów z partii koczujących na sali sejmowej. Jak tłumaczył później lider Nowoczesnej, jego wyjazd był niezręczny, ale zaplanowany, ponieważ protest w Sejmie ma charakter rotacyjny.
I KOD i .Nowoczesna przejawiają identyczny model autodestrukcji. Dotyczy ona również Nowoczesnej i ich lidera – Ryszard Petru – przyjaciela pogromcy polskiej gospodarki i przymusowej sprzedaży na siłę majątku narodowego za „złotówkę” Leszka Balcerowicza.
I jedna i druga formacja nie wiadomo przez kogo / można się domyślać / zostały wykreowane i zaplanowane po przegranych wyborach Prezydenta z „żyrandolem” co Japończykom się nie kłaniał i za wszelką cenę chciał być wyższy wchodząc na każde krzesło. Obie formacje miały być alternatywą dla upadającej Platformy Obywatelskiej, która tak mocno rozczarowała większą część społeczeństwa, że należało w błyskawicznym tempie „zbudować” coś … albo wręcz cokolwiek dla przeciwwagi politycznej. Obie formacje miały ściągnąć na siebie oczy i uszy rozczarowanych wyborami przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. A wiadomo… jak coś się robi szybko… to często – Byle Jak!
Swoje wzburzenie „śmiertelnymi” wpadkami Petru i Kijowskiego zdążyło wyrazić już wiele osób, z obu stron sceny politycznej. Nie pozostała również dłużna dziennikarka Paulina Młynarska, która na swoim profilu społecznościowym napisała:
Nie minął pierwszy tydzień nowego roku, a już mamy dwa totalne skandale w wydaniu 2 liderów opozycji. Nie wiem czy Bareja wpadłby na taki pomysł, w którymś ze swoich scenariuszy – zaczęła pełen emocji wpis Młynarska. I przywaliła z grubej rury: – Żałosne pętaki! Jeden teraz powtarza, że nie musi mówić mamie, gdzie był w sylwestra, bo przecież już miał osiemnastkę i jest duży. Drugi – niczego nienauczony wtopą z alimentami, przeprasza i przyznaje, że wystawianie faktur za obsługę informatyczną ruchowi społecznemu, który sam stworzył, to był chyba jednak błąd. Co mamy mu powiedzieć? Szlaban na kompa Mateusz? A potem mama przytuli i ukocha – napisała dziennikarka.
Oczywiście Ryszard Petru jest w pozornie lepszej sytuacji marketingowej ze swoją wpadką… bo właśnie delikatnie została ona „nakryta” kolejną Kijowskiego. Stąd chyba „Nasz przyszły wódz i .. Premier samozwańczy” za jakiego już się podaje wyraża swoje zaniepokojenie sytuacją Lidera KOD i .. uwaga… oczekuje od niego wyjaśnień! Ale numer! Facetowi już całkiem puszczają emocje. Ale tłumaczymy Państwu w czym jest rzecz… otóż w ten sposób psychologicznie zwraca większą uwagę na Kijowskiego opinii publicznej i co ważne… wydaje niejako swoją ocenę.
Tak czy inaczej – obaj „liderzy” i co za tym idzie ich ugrupowania w ocenie wielu ekspertów popełnili nieodwracalne błędy wizerunkowe i jest to ich „śmierć polityczna”.
Na tym jednak nie koniec. SPRAWA MA DRUGIE DNO – którego nie widać na pierwszy rzut oka. Otóż jakiś czas temu na jednym z wystąpień wypowiedział się Aleksander Smolar – tak, tak, ten sam Smolar z Fundacji Batorego / szef /. Fundacji finansowanej przez miliardera żydowskiego pochodzenia – George Sorosa- „narzędzia do sterowania zachowaniami społecznymi w Polsce” i oświadczył, że zarówno KOD jak i .Nowoczesna działają de facto na niekorzyść Platformy Obywatelskiej oraz „obrony demokracji” w Polsce… i robią jej więcej złego niż dobrego. Czyżby już wtedy wydano wyrok polityczny na Ryszarda Petru i Mateusza Kijowskiego? Na całej sprawie bezsprzecznie pod kątem politycznym najwięcej „może” skorzystać zrujnowana Platforma Obywatelska, którą widocznie jakieś „dziwne obce siły wywiadowcze” w Polsce zamierzają reaktywować przygotowując miejsce dla wracającego niebawem z emigracji Donalda Tuska w celu ostatecznego starcia z „siłami ciemności” o „polską demokrację” W taki sposób realizuje się zarówno kompromitację konkurencji politycznej jak również wskazuje społeczeństwu polskiemu … kto tu jest prawdziwym „obrońcą demokracji” i jeździ na białym rumaku.
2 komentarze
Ciekawy punkt widzenia natomiast wydaje mi się, że i PO straciła na tych wpadkach Petru i Kijowskiego. Czekam na sondaże. Aha, i Mucha (PO) też zaszkodziła śpiewem i dowcipkowaniem na sali sejmowej. Ona z kolei ciszy się, ze została przykryta przez Petru i Kijowskiego.
Zrobił się spory bałagan. To co prawe jest lewe, to co lewe prawe. Walka trwa nie na pierwszej linii, ale w okopach. Działania typu nagrania u Sowy staja się standardem. Nawiasem mówiąc, ktoś kiedyś powiedział, że agenci rosyjscy też chodzą z orłem w koronie na piersi. Tworzą puste konta, żeby w internecie siać zamęt. Ich ulubione słowo to „zmasakrował”. W ten sposób owszem masakrują, ale nas Polaków, próbując nas podzielić i osłabić. Prawdziwy Polak, szuka kompromisu i zgody z drugim Polakiem, nie daje się nakręcić. Postępujcie rozważnie i spokojnie. Uważajcie na obcą agenturę, wykorzystującą Nasze symbole narodowe i patriotyczną naiwność. Pamiętacie marsze narodowe 11 listopada i ludzi, którzy przyjeżdżali robić zadymy? Jak myślicie kto to był, gdzie mieszkał i kto ich szkolił? Cała sztuka w tym, żeby umieć odróżnić prawdziwych Polaków, którzy pracują dla dobra tego kraju, od tych, którzy mają jedną ambicję – burzyć i podżegać do silnych nacjonalistycznych działań, które jak nas uczy historia, zawsze kończą się konfliktami międzynarodowymi. To bardzo smutne. Jeśli się nie opamiętamy, jeszcze trochę i w naszym kraju zapanuje zupełne bezprawie, brak społecznego poszanowania dla jakichkolwiek autorytetów i kompletna degrengolada, jak za czasów Jakuba Szeli.