Niesamowity design, niezwykle szybki, a przy tym ekologiczny i z klasą – w Krakowie po raz pierwszy zaprezentowano polskie auto na wodór – Premier. – To kropka nad i, potwierdzająca naszą wiedzę i pokazująca nasze możliwości – mówią konstruktorzy pojazdu z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i Wojskowej Akademii Technicznej.
Zbudowane na kompozytowym nadwoziu, z niezależnym napędem na obie osie i moc 270 KM. Według twórców nowoczesna technologia pozwala zmagazynowany wodór zamienić z wysoką efektywnością na prąd elektryczny w ogniwie paliwowym PEM, dając możliwość doładowywania baterii podczas jazdy. Cała instalacja została umieszczona z tyłu pojazdu.
W prototypie zastosowano cztery silniki BLDC, przy czym każdy z nich napędza jedno koło. Do tego wykorzystano elektryczny dyferencjał. W budowie przewidziano szerokie możliwości konfiguracji systemu, co oznacza, że można np. aktywować sterowanie momentem obrotowym na każdym kole. Silniki chłodzone są cieczą, a energia magazynowana jest w dwóch rodzajach akumulatorów, a także w specjalnie zaprojektowanym magazynie wodoru.
Prototyp dwumiejscowego roadstera został opracowany przez zespół inżynierów i naukowców, a w samym projekcie brała udział spora liczba firm zewnętrznych. Z myślą o uzyskaniu jak najniższej masy własnej – która również przekłada się na walory praktyczne, czyli zasięg – samochód powstał na zaprojektowanej konstrukcji ramowej z karoserią stworzoną z włókien węglowych. Zbiornik wodoru oparto na wodorkach metali, dzięki czemu charakteryzuje się niebywałą zdolnością do wymiany ciepła. W praktyce oznacza to krótszy czas tankowania.
Źródło: AGH