Kilkadziesiąt tysięcy osób brało wczoraj udział w demonstracji w Berlinie przeciwko planowanej umowie UE-USA o wolnym handlu (TTIP). Niemieccy przeciwnicy porozumienia obawiają się m. in. obniżenia standardów w dziedzinie ochrony środowiska.
Protestujący, domagający się „sprawiedliwego handlu światowego”, zgromadzili się przed Dworcem Głównym w Berlinie, oczekując na przemówienie szefa partii Zieloni Antona Hofreitera.
Organizatorzy zapowiedzieli udział 50 tys. osób; telewizja publiczna ARD mówi – powołując się na dane policji – o 40 tys. uczestników.
Demonstrację w Berlinie zorganizowały związki zawodowe oraz organizacje ochrony środowiska i ochrony konsumentów. Przeciwnikami porozumienia z USA i Kanadą (CETA) są partie opozycyjne – Zieloni i Lewica.
Krytycy obu porozumień obawiają się obniżenia obowiązujących w Europie standardów ekologicznych i socjalnych. Niepokoi ich perspektywa zniesienia ceł oraz utrzymywanie w tajemnicy szczegółów negocjacji. Domagają się przerwania negocjacji z USA i odrzucenia ratyfikacji umowy z Kanadą.
UE i USA mają jeszcze w październiku wymienić się nowymi ofertami taryf celnych w ramach rozmów o umowie o wolnym handlu (TTIP). Komisja Europejska chce przyspieszyć negocjacje, by zamknąć je jeszcze przed zaplanowanymi za rok wyborami w USA.