Prawo i Sprawiedliwość chce opodatkować banki i supermarkety.Czy wreszcie zakończy się terror banksterów i drenaż Polski przez zagranicznych potentatów?
Banki na koniec ubiegłego roku zarobiły ponad 16 mld złotych. Dziś aktywa w polskim systemie bankowym to ponad 1,5 bln zł. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, w ten sposób staje się oczywiste, że to właśnie banki mają dać pieniądze na sfinansowanie programu Prawa i Sprawiedliwości. „DGP” wyjaśnia, że PiS – wsparte być może przez Ruch Kukiza – mogłoby zobowiązać banki to wpłacania do budżetu około 6 mld złotych rocznie. Dochodzi do tego opodatkowanie aktyw zakładów ubezpieczeń i funduszy inwestycyjnych, co mogłoby przynieść budżetowi dochody w wysokości 1,4 mld złotych.
PiS chciałoby dodatkowo opodatkowania obrotu wielkich sieci handlowych. Jak wyliczyła w ubiegłym roku Konfederacja Pracodawców Lewiatan, zagraniczne sieci handlowe sprzedały w ubiegłym roku towarów za 220-230 mld złotych, co dałoby budżetowi 1,5 mld podatku. Gdy dodamy do tego polskie wielkie sieci handlowe, wpływy z podatków mogłyby sięgnąć 3 mld. Łącznie mowa więc o około 10 mld złotych dodatkowych wpływów co roku. To naprawdę potężna kwota, która mogłaby zdecydowanie wesprzeć polski budżet i umożliwić Prawu i Sprawiedliwości realizację na przykład postulatu pomocy rodzinom.
Krytycy tych rozwiązań zwracają uwagę przede wszystkim na potencjalne ryzyko nałożenia większych podatków na supermarkety. Koszty przez nie ponoszone mogłyby zostać bowiem przeniesione na klientów, co byłoby w ostateczności opodatkowaniem samych obywateli. Czy tak się jednak w istocie by stało, nie sposób na razie przewidzieć.
O szczegółach propozycji PiS można przeczytać w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
7 komentarzy
Proszę mnie sprostować jeżeli się mylę. Czy w czasie kiedy wchodził kapitał zagraniczny, nie płacenie podatków było zachętą do inwestowania w Polsce?. Ten stan miał być przejściowy(karencyjny) i banki, supermarkety i inne inwestycje zdawały sobie z tego sprawę. Minęło dużo czasu i mogę się mylić, ale jeśli nie, to co się zmieniło(?).
Duże powierzchnie marketowe nie korzystają ze zwolnień podatkowych. One po prostu płacą podatki w innym kraju Robią to w ten sposób, ze zagraniczne firmy – najczęściej spółki matki opracowuj a im drogie ekspertyzy, po zaksięgowaniu których w Polskich oddziałach wychodzi strata ze sprzedaży. Ponieważ nie ma w Polsce dochodu, nie ma podatku. Podatek być może jest płacony w kraju, w którym uzyskany był przychód z owych ekspertyz. PIS chce wprowadzić dla nich podatek od przychodów, a nie dochodów. W wysokości ok. 1 % przychodów. Po to, by nie uciskały z podatkami poza granice Polski.
Brawo ! ! ! ale za puźno się wzieliście za rządzenie ! ! !
Jeśli opodatkowane markety(sklepy wielkopowierzchniowe) podniosłyby ceny sprzedawanych produktów,to w tym momencie wyrównują się szanse dla mniejszych sklepików,które to w tym czasie miałyby konkurencyjne ceny!Jest to znakomite rozwiązanie,i możliwość powrotu małych”biznesików” które to zostały zmiażdżone przez zachodnie koncerny-hipermarkety!
Nie jestem zwolennikiem PiSu jako takiego, ale jeśli te podatki są jedynym sposobem żeby trochę mniej zarobionych przez nas pieniędzy bezpowrotnie wypływało z kraju, to cóż, jestem za tymi podatkami.
Jeżeli komuś z Polaków nie podoba się ten pomysł to może pojedzie na Węgry i tam sprawdzi jak ten system się sprawuje… Jeżeli natomiast Banki i Wielkie Galerie i Sieciówki przerzucą podatek na obywateli strzelą sobie same w kolano gdyż każdy pójdzie do przeciętnego Kowalskiego do sklepu i kupi taniej… PO sra w gacie przed PIS a prawda jest taka że ani jedni ani drudzy nic póki co dla tego Kraju dobrego nie zrobili … Każdy powie, że jak PISiury rządziły to był BOOM gospodarczy… Owszem KU&$@! może i był BOOM gospodarczy ale nie był on spowodowany rządami „o dwóch takich co ukradli księżyc” reszta dla waszego widzi mi się 🙂 POZDRAWIAM
Radosław Mazur PO miało o wiele lepszą sytuację niż PIS. Wysokie dofinansowania z UE. Co zrobiła przez dwie kadencje swojego rządzenia ? Afery większe i mniejsze, wnioski o referenda wrzucane do kosza (i to partia niby Obywatelska), mamy najdroższe autostrady no i bałagan w kraju. Nie wiem i nie zrozumiem dlaczego hipermarket zagraniczny ma być na lepszych prawach niż przeciętny Kowalski. A mnoży się tych hipermarketów w zadziwiająco szybkim tempie. Wystarczy że nowa władza poobserwuje Węgry i są gotowe rozwiązania.