– Jaką postać odegra Pan w bitwie? – spytałam napotkanego mężczyznę ubranego w oficerki i galowy mundur. – Generała Rozwadowskiego – usłyszałam w odpowiedzi.

Rekonstrukcja Bitwy WarszawskiejPrzyglądając się rekonstrukcji bitwy warszawskiej z 1920 r przygotowanej przez organizatorów i wolontariuszy z pietyzmem i dbałością, przeżyłam najmocniej moment, w którym Marszałek Józef Piłsudski przyjmował od generała Rozwadowskiego wiadomość o „cudzie nad Wisłą”. Garstka młodzieńców pod dowództwem znakomitych strategów pokonała wojska marszałka Tuchaczewskiego. Polacy zatrzymali bolszewików. Udaremnili podbój Europy. Dzisiaj po raz pierwszy usłyszałam, że dzielność polskich chłopców i dziewcząt zapisała się na kartach światowej historii jako jedna z 18 najważniejszych bitew nowożytnych czasów.

Czemu zagrał pan tę nikczemną postać? – rzuciłam pytanie w stronę aktora grającego bolszewickiego oficera. – Żeby Polacy wygrali – odparł bez wahania.

Grupa rekonstrukcyjna na koniach w OssowieJeśli 14 sierpnia 1920 roku temperatura była zbliżona do dzisiejszej, mogłam wyobrazić sobie trud tamtego dnia. Czułam emocje, kiedy wzywani do stawienia się w punktach mobilizacyjnych, patrzyli jak wypelniano zgłoszenia ich nazwiskami. Poborowi wiedzieli, że czeka ich pewna śmierć. Mimo to nie wahali się. Ważniejsza dla nich była świadomość, że „Ojczyzna w potrzebie”. Oczyma wyobraźni widziałam przerażenie młodych żołnierzy, którym przyszło trzymać karabin po raz pierwszy w życiu i determinację dowódców, którzy wierzyli, że uda się z młodziutkim wojskiem i świetnie wyszkoloną kadrą dowódczą przełamać siły wroga.

Atak Bolszewików inscenizacja Bitwy Warszawskiej - Ossów 2015Księdza, harcmistrza, Ignacego Skorupkę odegrano przekonująco. I nawet jeśli historycy nie są zgodni, jak zginął młody kapelan; gdzie kończy się prawda a zaczyna legenda, ksiądz Ignacy wiedział jak trafić do serc młodych żołnierzy. Porwał ich i przekonał, żeby nie oddawali Warszawy wrogom, bo to ich stolica, odebrana z takim trudem po 123 latach niewoli.

Wśród grup rekonstrukcyjnych z różnych stron Polski, Białorusi, Ukrainy i Węgier brała udział w odtwarzaniu bitwy także grupa kilkunastoletnich skautów. 95 lat temu w domach rodzinnych i szkole bezustannie słyszeli od wychowawców, jakie wartości mają im być najbliższe: Bóg – Honor – Ojczyzna.

Harcerze i skauci w OssowieZapytałam, siedzącą obok mnie panią, dlaczego co roku przyjeżdża do Ossowa. Nie zdziwiłam się jej odpowiedzią. – Mój tata miał dwa latka, kiedy rozgrywała się bitwa. Dziadek ciągle o  niej opowiadał. Nauczył tatusia. A on mnie.

Po wojnie próbowano wmówić Polakom, że nie było cudu nad Wisłą. Usadowiono w tym miejscu jednostkę wojskową, otoczono miejsce drutem kolczastym i zawieszono tablice informacyjne: Zakaz wstępu. Do dzisiaj na cmentarzu w Wołominie grobowce noszą ślady po kulach – próbowano zniszczyć nawet kamienie.

Uroczystości w OssowieKto wie, co by się działo, gdyby nie postawa księdza proboszcza Kazimierza Konowrockiego i nieustępliwość rotmistrza kawalerii Andrzeja Michalika piętnaście lat temu. Dzięki ich uporowi i niezłomności wrócono pamięć o tamtych czasach. Kilkunastutysięczna rzesza osób z różnych stron Polski mogła dziś zobaczyć, jaki przebieg miała zwycięska bitwa.

Poczty sztandarowe na uroczystościach 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej - Ossów 2015Dziarski i energiczny rotmistrz kawalerii Andrzej Michalik, zanim się rozpoczęła rekonstrukcja bitwy, wręczył 4 szable z orzełkiem osobom szczególnie zasłużonym. Jako pierwszego do obdarowania wywołał księdza arcybiskupa Henryka Hosera, dziękując mu za walkę w imię ratowania polskiej rodziny.

Popiersia w Ossowie i widoczne ge. KwiatkowskiegoNiezwykłe potrafią być polskie rodziny. Do Ossowa przyjechali ci, którzy chcieli być przy odsłonięciu pomników: Stefana Melaka i gen. Bronisława Kwiatkowskiego. Przyjechał także autokar z podkarpackich Mazurów. To w tej wiosce urodził się, i  nigdy nie zerwał kontaktu z rodzinnym domem, generał Bronisław Kwiatkowski. Młodzież ze szkoły jego imienia wyjechała nocą, aby być przy odsłonięciu pomnika swojego patrona. Towarzyszyła im siostra generała, pani Tereska. Była świadkiem odpowiedzi, za co dzieci cenią najbardziej generała Kwiatkowskiego. Wśród przymiotów jak: śmiałość, prawość i odwaga, znalazł się również  komentarz o honorze i dumie z polskiego munduru.

Dzieci w Ossowie z Małgorzatą Kupiszewską podczas rekonstrukcji Bitwy WarszawskiejNa ossowieckich polach zobaczyłam dzisiaj tę dumę kawalerzystów, saperów, piechoty i sanitariuszek. I prawdziwą zazdrość gapiów. Ale także postanowienie, aby podobne cechy rozwijać w sobie. Bo nie jest jeszcze za późno.

Artykuł przedrukowany z portalu Pressmania.pl