„Skok na banki” to książka, która drobiazgowo tłumaczy jak ludzie służb specjalnych odegrali kluczową rolę w sektorze bankowym i transformacji ustrojowo – gospodarczej, jak sektor bankowy wyglądał, jak się kształtował i jak dzisiaj funkcjonuje. Co ma z tym wspólnego: Leszek Balcerowicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Marek Belka i jak doprowadzili do tego, że sektor bankowy w Polsce znalazł się w obcych rękach.
Ile pieniędzy wypłynęło z Polski poprzez Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego?
Skok na banki – książka zakazana
Powstanie BRE Banku, prywatyzacja PZU, kulisy wyprzedaży za bezcen państwowych banków, kulisy powstania Banku Millenium. Wojny tajnych służb, polityczne intrygi, tajne konta, handel bronią z arabskimi terrorystami. Książka Piotra Nisztora „Skok na banki” to historia tego, jak obecnie funkcjonujący sektor bankowy się kształtował i jak doszło do sytuacji, w której w latach 90. wyprzedano większość banków. Książka opisuję jak wyglądały te transakcje i kto w nich uczestniczył.
W książce znajdziemy autoryzowane wypowiedzi głównych bohaterów Bogusława Kota, Wojciecha Kostrzewy, Ryszarda Krauzego i wielu, wielu innych.
Reporterskie śledztwo Piotra Nisztora trwało ponad dwa lata i przypomina powieść sensacyjną jest jednak oparte na dokumentach i dowodach.
Poniżej spotkanie autorskie z Piotrem Nisztorem
2 komentarze
Jestem Polką. Chcę mieszkać w kraju w którym się urodziłam i wychowałam. Zdobyłam tu wykształcenie. Nie skorzystałam dotąd z zawodu ,który mam wpisany jako mgr. Dziennikarz. Nie mam szans ,aby pracować jako prezenterka telewizyjna. Wysyłam cv co rok. Nic. Ignor. Ponieważ jestem tylko nauczycielem z licencjatem, nie mogę kontynuować pracy w szkole. Ukończenie mgr na germanistyce jeszcze dwa lata kosztuje zbyt wiele. Nie mogę sobie na to pozwolić. Kilka lat temu postanowiłam więc ,że będę pracować za granicą i będę opiekować się starszą osobą. Zarobki są o wiele wyższe w jednym miesiącu niż w kraju. Ale jestem tu kosztem mojego prywatnego życia. W obcym domu,wśród szwargotu obcojęzycznego na ulicy. Żadna kobieta nie wytrzyma psychicznie zmiany normalnego życia, systematyczności, stabilizacji. Jedni szydzą z nas,że w Polsce zarobię w korporacji lub innej firmie tylko tyle,żeby zapłacić za czynsz,media,kredyty i muszę zastanawiać się jeszcze ile wydać na wyżywienie.Kpią i się śmieją po prostu,że kobiety z takim wykształceniem zarobione pieniądze w Polsce w ciągu tygodnia wydają na opłaty, na rachunki i nic z tego nie pozostaje,jak jakieś pijaczki,lumpy, lumpenproletariat!. Inni współczują. Moja duma krzyczy .Moja duma rwie się. Moja comiesięczna krwawica musi być bardzo dobrze opłacona. Ja nie mogę sobie na to pozwolić,żeby w Polsce mało zarabiać. To byłoby poniżające.
Zapraszamy do współpracy z Naszą gazetą.