W gronie ubiegających się o mandat senatora z okręgu nr 98, oprócz byłego polityka lewicy, znalazł się także Sławomir Preiss, podpisany w systemie PKW jako „członek partii Platforma Obywatelska RP”. Okazuje się, że Preiss – który jest obecnie senatorem Platformy – założył własny komitet wyborczy i nie zamierza rezygnować z ponownego startu w wyborach do Senatu, co miało ułatwić Napieralskiemu zdobycie mandatu w tym okręgu. Jak już wiadomo zarząd krajowy PO zdecydował o wykluczeniu Preissa z partii. Po prostu Pan senator został oględnie mówiąc wyrzucony z Platformy, której tak zaciekle bronił przez 8 lat.
Czyżby wcześniejsze zdarzenie w samolocie z udziałem Pana Preissa i jego utrata przytomności miało związek z szykującymi się zmianami i tak wpłynęły na jego samopoczucie? Czyżby nawet Platforma Obywatelska zauważyła, którzy kandydaci nie pracowali przez ostatnią kadencję zbyt właściwie?
Chwile grozy przeżyli pasażerowie piątkowego lotu z Warszawy do Szczecina. W przestworzach, senator Sławomir Preiss stracił przytomność.
Senator zasłabł, potrzebował, pomocy, sytuacja była niebezpieczna, groźna – mówi poseł Hok. – Podczas lotu, na wysokości, zupełnie inaczej pracuje układ oddechowo-krążeniowy – dodaje.
Choć senator, w wyniku udanej reanimacji, odzyskał przytomność jeszcze w samolocie, to pilot zdecydował o międzylądowaniu w Poznaniu. Tu karetka zabrała senatora do szpitala. – Dla kogoś, kto jeździł wiele lat karetką, to nie jest nowość – mówił o akcji były minister i dodał, że nietypowe było jedynie miejsce akcji.
Co takiego się musiało wydarzyć w szeregach Platformy Obywatelskiej, że odwróciła się od senatora?
1 Komentarz
This is exactly what I was looking for. Thanks for wrtgnii!