Tak wygląda prawda o „uchodźcach” uciekających przed głodem i wojną. Syryjska rodzina miała w Śremie wszystko: jedzenie, picie, mieszkanie w nowym bloku, szkołę i przyjaznych ludzi wokół. Gdy tylko Niemcy ogłosili, że przyjmują imigrantów, Syryjczycy pod osłoną nocy – bez słowa podziękowania i pożegnania – wyjechali do naszych zachodnich sąsiadów.
O bulwersującej sprawie informuje portalsremski.pl:
Od lipca pod opieką parafii Najświętszego Serca Jezusa w Śremie (województwo wielkopolskie) przebywała 5-osobowa rodzina uchodźców z Syrii: ojciec, matka i trzech synów. Nie brakowało im niczego.
Jak pisze portal:
Rodzina uchodźców miała zapewnione bardzo dobre warunki życia (mieszkanie w jednym z nowszych bloków Spółdzielni Mieszkaniowej), przysłowiowy „wikt i opierunek” oraz zapewnioną edukację w szkole katolickiej dla swoich dzieci.
Syryjczycy dzięki staraniom parafii i parafian dostali także telewizję, internet i rowery. Oczywiście wszystko za darmo.
A może niedługo ukażą się, że wiadomości, że uciekali bo byli nękani przez polskich islamofobów? Media spierają się o poprawną definicję takich osób przybywających między innymi do Polski: uchodźcy czy imigranci?
Uchodźca w najprostszym ujęciu ucieka przed wojną, zagrożeniem i śmiercią nie mogąc już powrócić do kraju. Imigrant to osoba, która najczęściej migruje z powodów ekonomicznych. Kim oni są Waszym zdaniem?