Jak pisze sam o sobie na oficjalnej stronie internetowej: „Kiedyś żyłem tak jak Ty: szybko. Cały czas w biegu, w pogoni za pieniądzem. Przez trzynaście lat. Myślałem że pieniądze dadzą mi szczęście. Ale to szczęście dała mi pasja, którą w sobie odnalazłem: muzyka.” …
… Wziąłem akordeon i wyszedłem z nim na ulicę. Zacząłem grać dla przypadkowo spotkanych ludzi. Za darmo. Na ulicach, skwerach, podwórkach. I robię to cały czas: miło jest widzieć, jak ktoś z wieloma problemami, smutny, zamyślony, na chwilę przystanie, wsłucha się w moją melodię, uśmiechnie się, a po jego policzku spłynie łza radości…
Jego piosenki, szczególnie teksty biją rekordy popularności w mediach społecznościowych, są dogłębnie przemyślane, opisują życie i troski ludzi zwykłych… szarych obywateli. Jeden z jego utworów „Serce Wolności”, dostał się na listę przebojów radiowej Trójki, jednak nieoczekiwanie po dwóch tygodniach z tej listy został „zdjęty”. Jak powiedział Dziennikowi Narodowemu Witek Muzyk Ulicy to prawdopodobnie za słowa piosenki, a konkretnie za fragment „koniec z końcem się nie widzi, bo mamoną rządzą Żydzi”.
Sami oceńcie twórczość Witka Muzyka Ulicy… śpiewa dla wszystkich: dla dzieci, dla emigrantów, dla frankowiczów, dla ludzi sukcesu … i dla Grażynki…
Źródło: Oficjalna strona / Kanał Youtube
Foto: Strona Witka