Polacy słuchajcie uważnie: jeśli nie macie, co robić ze śmieciami to przywoźcie je do papieskiego miasta. W Wadowicach wyrosła góra śmieci, która nikomu nie przeszkadza?

Prokuratura postanowiła umorzyć postępowanie w sprawie składowania 300 ton śmieci na ul. Polnej 4, bo podobno nie stwarza to zagrożenia i takie postępowanie ma brak znamion czynu zabronionego. Szok?

Tak, bo w Polsce karze się za zaśmiecanie, gdy ktoś wyrzuci papierek na chodnik, ale w Wadowicach, gdy zwieziono na hałdę 300 ton śmieci to już nie jest przestępstwo. Burmistrz Wadowic ze swoim sztabem nadwornych akolitów postanowił nie odwoływać się od decyzji prokuratury. Mało tego zlecił usunięcie tej hałdy odpadów na koszt podatników. Kto za tym stoi? Czyj kumpel w biznesie robił złoty interes zwożąc śmieci nad Skawę? To jednak nie koniec sprawy, bo poseł Kukiz’15 dr hab. prof. UP Kraków Józef Brynkus wystąpił do Prokuratora Generalnego z prośbą o wznowienie śledztwa.

Przypomnijmy o co chodzi. Jak ustalili dziennikarze portalu Pressmania.pl Prokuratura rejonowa w Wadowicach umorzyła postępowanie ws nielegalnego składowania 300 ton śmieci na ul. Polnej 4 w Wadowicach. W piśmie skierowanym do posła Brynkusa czytamy:

W odpowiedzi na Pana maila z dnia 05.05.2016r.informuję, w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, iż tut. Prokuratura prowadziła pod sygn. PR Ds 259.2016 śledztwo w sprawie składowania wbrew przepisom ustawy substancji w takich warunkach i w taki sposób , że może to zagrozić życiu lub zdrowiu ludzi bądź spowodować istotne obniżenie jakości ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach – od bliżej nieustalonego okresu czasu do dnia 19.02.2016r. przy ul. Polnej w Wadowicach woj. małopolskiego, tj. o przest. z art. 183 par. 1 kk.
W toku przedmiotowego śledztwa ustalono, iż we wskazanym wyżej miejscu składowane były znaczne ilości odpadów komunalnych przez firmę FHU Wioletta Chowaniec z/s w Wadowicach.
O składowaniu tych odpadów KPP Wadowice została powiadomiona przez kierownika Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Wadowicach oraz kierownika Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Wadowicach.
W toku śledztwa, w miejscu składowania odpadów zabezpieczono liczne próbki substancji, mogące stanowić zagrożenie dla ludzi, fauny i flory jednakże przeprowadzone przez biegłych badania fizyko-chemiczne wykazały , iż zabezpieczone substancje nie zagrażają zdrowiu lub życiu ludzi oraz nie powodują istotnego obniżenia jakości ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
Stąd też przedmiotowe śledztwo postanowieniem z dnia 31.03.2016r. umorzono wobec braku znamion czynu zabronionego, a postanowienie to jest już prawomocne.
W toku śledztwa ustalono nadto, że Urząd Miasta w Wadowicach aktualnie prowadzi postępowanie administracyjne pod sygn. OŚ.62.36.04.2015 wobec firmu FHU Wioletta Chowaniec w toku którego, wydana została w dniu 01.03.2016r. decyzja administracyjna nakazująca tej firmie usunięcie odpadów komunalnych z terenów przy ul. Polnej 4 w Wadowicach.
Prokurator
Janusz Cieśla

Poseł Józef Brynkus nie zgadza się na zamiecenie sprawy pod dywan i wnosi do Prokuratora Generalnego o wznowienia śledztwa w sprawie nielegalnego składowania 300 ton śmieci w Wadowicach. Jednocześnie przypomina, ze to nie pierwsze kuriozalne umorzenie ważnego śledztwa w wadowickiej Prokuratorze Rejonowej. – Wadowicka Prokuratura „wyspecjalizowała” się w umarzaniu, bądź też przeciąganiu śledztw, w których stroną obwinianą przez różne podmioty są organy samorządu lokalnego. Przykładem tego są śledztwa, w których stroną jest burmistrz Mateusz Klinowski, w sprawie którego toczy się wiele śledztw, m. in. za dwukrotne podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniu majątkowym, gdy był radnym – pisze poseł Brynkus do Ministra Zbigniewa Ziobry.

Publikujemy pełną treść pisma skierowanego do Prokuratora Generalnego przez posła Brynkusa.

Warszawa 2016. 05. 19

Szanowny Pan Zbigniew Ziobro
Prokurator Generalny
Rzeczpospolitej Polskiej

Szanowny Panie Ministrze
Przed kilkunastoma miesiącami (co najmniej 10 – 12 miesięcy) w Wadowicach na ulicy Polnej zostały wysypane śmieci w ilości ok. 300 ton (tak trzysta ton). Zdecydowana większość w workach foliowych, częściowo rozprutych. Do dziś wydobywa się z nich odór, a spod sterty nocą wychodzą szczury. Nielegalne składowisko znajduje się w pobliżu zakładów spożywczych „Skawa”, rzeki Skawa, stadionu sportowego, siłowni „Gryf” i innych obiektów użyteczności publicznej, nie wspominając już, że domów jednorodzinnych i bloków mieszkalnych. Nawet dla zwykłego człowieka jest jasnym, że jest to potencjalne źródło zagrożenia epidemiologicznego, biologicznego i chemicznego. Informacja o nielegalnym składowisku została przekazana do miejscowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, wg jej dyrektorki Krystyny Kozik, rzekomo anonimowo i do Urzędu Miasta Wadowice.
Niestety, jakimś cudem, Wadowicka Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. W mailu do mnie prokurator Janusz Cieśla poinformował mnie – cytuję: „W odpowiedzi na Pana maila z dnia 05.05.2016r.informuję, w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, iż tut. Prokuratura prowadziła pod sygn. PR Ds 259.2016 śledztwo w sprawie składowania wbrew przepisom ustawy substancji w takich warunkach i w taki sposób , że może to zagrozić życiu lub zdrowiu ludzi bądź spowodować istotne obniżenie jakości ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach – od bliżej nieustalonego okresu czasu do dnia 19.02.2016r. przy ul. Polnej w Wadowicach woj. małopolskiego, tj. o przest. z art. 183 par. 1 kk. W toku przedmiotowego śledztwa ustalono, iż we wskazanym wyżej miejscu składowane były znaczne ilości odpadów komunalnych przez firmę FHU Wioletta Chowaniec z/s w Wadowicach. O składowaniu tych odpadów KPP Wadowice została powiadomiona przez kierownika Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Wadowicach oraz kierownika Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Wadowicach.

W toku śledztwa, w miejscu składowania odpadów zabezpieczono liczne próbki substancji, mogące stanowić zagrożenie dla ludzi, fauny i flory jednakże przeprowadzone przez biegłych badania fizyko-chemiczne wykazały , iż zabezpieczone substancje nie zagrażają zdrowiu lub życiu ludzi oraz nie powodują istotnego obniżenia jakości ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
Stąd też przedmiotowe śledztwo postanowieniem z dnia 31.03.2016r. umorzono wobec braku znamion czynu zabronionego, a postanowienie to jest już prawomocne.
W toku śledztwa ustalono nadto, że Urząd Miasta w Wadowicach aktualnie prowadzi postępowanie administracyjne pod sygn. OŚ.62.36.04.2015 wobec firmu FHU Wioletta Chowaniec w toku którego, wydana została w dniu 01.03.2016r. decyzja administracyjna nakazująca tej firmie usunięcie odpadów komunalnych z terenów przy ul. Polnej 4 w Wadowicach”
Wobec takiego stanowiska Prokuratury w Wadowicach podjąłem szereg działań mających na celu m. in. ustalenie kto sporządził ekspertyzę dla Prokuratury. Udało mi się dowiedzieć, że uczyniło to Centrum Analiz Kryminalistycznych w Krakowie (ul. Wyki). Skontaktowałem się telefonicznie z osobą reprezentującą to Centrum, niestety nie przedstawiła mi się, ale po moim przedstawieniu się i dodaniu, że jestem posłem, który podjął interwencję na skutek informacji od mieszkańców i nieudolności Wadowickiej Prokuratury, gdyż wcześniej impertynencko odmówiła mi udzielenia odpowiedzi, osoba ta stwierdziła, że ją zastraszam przedstawiając się jako poseł. Zabrzmiało to groteskowo. Jeszcze bardziej groteskowo, a przy tym niepokojąco, zabrzmiała jednak odmowa przedstawienia mi ksera ekspertyzy wykonanej dla Prokuratury w Wadowicach. Przecież podmiot ten wykonał je za publiczne pieniądze, dla publicznego podmiotu a wzmiankowane śledztwo zakończyło się umorzeniem. Oczywiście wystąpiłem, za pośrednictwem dyrektora mojego Biura Poselskiego Mariusza Witkowskiego do Prokuratury w Wadowicach i pewnie ekspertyzę tę dostanę. Jednak sytuacja ta wygląda co najmniej dziwnie. Być może „dziwność” wyjaśni treść ekspertyzy i sposób jej wykorzystania przez Wadowicką Prokuraturę do umorzenia śledztwa.
Jednak najważniejszą sprawą jest to, że Wadowicka Prokuratura prowadziła śledztwo wg z góry przyjętej tezy, zresztą słusznej, że wysypisko nielegalne śmieci jest zagrożeniem epidemiologicznym, biologicznym, chemicznym, a nawet fizycznym dla wadowiczan i podmiotów działających w mieście. Ale śledztwo to zostało przez tak postawioną tezę bardzo zawężone. Nie prowadzono śledztwa w kierunku określenia odpowiedzialności osób/osoby za dokonanie nielegalnego, a wręcz przestępczego czynu. Przecież nieukaranie osób/osoby odpowiedzialnej/odpowiedzialnych za spowodowanie zagrożenia i czyn przestępczy jest skandalem w świetle praktyki, że osoba zaśmiecająca teren przez wyrzucanie papierka, jest karana mandatem, a wysypująca worek śmieci grzywną. W tym przypadku mamy do czynienia ze składowiskiem ok. 300 ton śmieci.
Przez stanowisko Wadowickiej Prokuratury istnieje obawa, że faktyczny sprawca czynu nigdy nie zostanie ukarany, co będzie dowodziło rażącej niesprawiedliwości panującej w Polsce. Wobec błędów formalnych popełnionych przez Wadowicką Prokuraturę składam wniosek do Pana Prokuratora o wzruszenie śledztwa sygn. PR Ds 259.2016, które prowadziła Wadowicka Prokuratura. I jednocześnie proszę o nadzór nad tym śledztwem.

Wysypisko nadal istnieje, gdyż dopiero na 20 maja został ogłoszony przez burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego przetarg na wywiezienie i utylizację tego nielegalnego składowiska śmieci. Zresztą postawa burmistrza Wadowic pozostawia wiele do życzenia w tej sprawie, choćby nieodwołanie się od decyzji Wadowickiej Prokuratury umarzającej śledztwo sygn. PR Ds 259.2016.
Tak na marginesie dodam, że Wadowicka Prokuratura „wyspecjalizowała” się w umarzaniu, bądź też przeciąganiu śledztw, w których stroną obwinianą przez różne podmioty są organy samorządu lokalnego. Przykładem tego są śledztwa, w których stroną jest burmistrz Mateusz Klinowski, w sprawie którego toczy się wiele śledztw, m. in. za dwukrotne podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniu majątkowym, gdy był radnym.

dr hab. prof UP Kraków Józef Brynkus
Poseł na Sejm

Do wiadomości:
Prokurator Okręgowy Rafał Babiński Prokuratura Okręgowa w Krakowie,
Paweł Ciećko Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska,
Krystyna Kozik, Dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wadowicach
Sławomir Gurtowski, Dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska w Ministerstwie Środowiska

Przerzucanie się pismami trwa, a śmieci jak zalegały, tak zalegają na hałdzie tuż nad brzegiem rzeki Skawy. To jest tykająca bomba ekologiczna. Mieszkańcy w tej kwestii nie mają wątpliwości, pomimo prawomocnie umorzonego postępowania przez prokuraturę. W mieście ludzie zastanawiają, czy ta plaga szczurów, która od pewnego czasu atakuje miasto, to produkt uboczny 300 ton śmieci składowanych na ul. Polnej 4 w Wadowicach.

Autor: Krzysztof Sitko